Title Image

Pojęcie dobrej karmy w pigułce – na co szczególnie zwrócić uwagę?

Pojęcie dobrej karmy w pigułce – na co szczególnie zwrócić uwagę?

W dzisiejszych czasach skład produktów ludzkich jest przez nas coraz częściej czytany. Spoglądamy co jest w danym produkcie, kontrolujemy ilość konserwantów i dodatków niekoniecznie pożądanych w naszej diecie. Podobnie jak produkty do spożycia przez ludzi karmy zwierzęce mogą mieć lepszy lub gorszy skład, który ma istotne przełożenie na zdrowie naszych pupili – zalecamy zatem czytanie etykiet przed zakupem, a aby łatwiej było interpretować jej treść przedstawiamy króciutki poradnik.

Stając przed półką z pokarmem dla naszych pupili znajdziemy paczki opisane jako karmy pełnoporcjowe i karmy uzupełniające, które znacznie różnią się między sobą. Karma pełnoporcjowa podstawowa to inaczej karma bytowa, zawierająca w dziennej porcji wszystkie niezbędne składniki odżywcze i energię w odpowiednich ilościach i proporcjach. Karma uzupełniająca natomiast nie może stanowić podstawy żywienia zwierzęcia – stosowana jest tylko w formie urozmaicenia lub uzupełnienia diety podstawowej, ewentualnie jako zwykły smakołyk.

Przechodząc do składu rozpoczynamy pierwszą złotą zasadą – w dobrej karmie powinno być jak najwięcej mięsa 😊 Dotyczy to zarówno psów jak i kotów (kotów w szczególności!) – wynika to z mięsożerności obu gatunków. Obecność mięsa w składzie karmy może być opisana na froncie opakowania kilkoma różnymi sformułowaniami (aby zapewnić przejrzystość, weźmy na widelec kurczaka):

a.       Karma wyłącznie z kurczaka/karma w całości z indyka – 100% kurczak.

b.      Karma kurczak i indyk/karma kurczak i indyk w menu/karma danie kurczak i indyk – co najmniej 26% kurczaka i co najmniej 26% indyka

c.       Karma bogata w kurczaka/ karma o wysokiej zawartości indyka – minimum 14% kurczaka, mniej niż 26%

d.      Karma z kurczakiem/karma zawiera mięso z kurczaka – co najmniej 4% kurczaka, mniej niż 14%

e.       Karma o smaku kurczaka – więcej niż 0%, mniej niż 4% kurczaka

f.        Karma o aromacie kurczaka – 0% kurczaka, smak jedynie z aromatu

Jak więc widać sama wzmianka o kurczaku na karmie nie świadczy o dużej jego zawartości. Producenci stosują szereg sformułowań, które kryją za sobą różne zawartości procentowe danych składników. Jeśli jesteśmy już w miarę zadowoleni nazwą „na froncie”, nie zapomnijmy o odwróceniu paczki i zerknięciu na etykietę ze składem surowcowym – jest to tak naprawdę najważniejsza rzecz. Główną z zasad etykiet składu karm jest to, że zgodnie z przepisami składnik mający największy udział wagowy w danej karmie musi znajdować się na pierwszym miejscu. Kolejne składniki uszeregowane są w kolejności malejącej. Co możemy tam zobaczyć i jakie ma to dla nas znaczenie? Często na pierwszym miejscu w tzw. „marketówkach” przeczytamy:

a.       Mięso i surowce pochodzenia zwierzęcego – bardzo ogólne pojęcie. Tu zaliczymy np. mięśnie piersiowe kurczaka ale także płuca wołowe, krew, nogi, ogony a nawet… pęcherze moczowe!

b.       Uboczne produkty pochodzenia zwierzęcego – łby, skóry, skórki, pióra, kości, wełna, pióra, włosy…

Te dwa wyżej wymienione pojęcia mogą kryć za sobą wszystko a dla miski naszego pupila nic – w końcu tak naprawdę nie wiemy, czy dając mu daną puchę zaserwowaliśmy pierś z kurczaka czy pióra, łby drobiowie lub pęcherz moczowy. Powyższe możemy spotkać na popularnych ale także najtańszych firmach karm – dlatego będąc na zakupach poszukajmy takiego producenta, który nie kryje się za ogólnymi pojęciami w składzie a jest nieco bardziej szczegółowy i zastąpi powyższe słowami takimi jak: mięso z, świeże mięso z, suszone mięso z…

Zasada ta dotyczy nie tylko mięsa ale także zbóż, olejów i tłuszczy – chcielibyśmy wiedzieć jakie konkretne zboża (pszenica, ryż) i jakie konkretne oleje i tłuszcze (z łososia, tłuszcz z kurczaka) znajdują się w daniu dla naszego podopiecznego 😊

Natomiast skąd w karmie zboża? To bardzo lubiany przez producentów składnik! Zboża stanowią głównie wypełniacz oraz ułatwiają proces obróbki w przypadku karm suchych, dzięki czemu możliwe jest formowanie małych krokiecików i utrzymywanie ich kształtu.  Kwestia zbóż jest szczególnie ważna w przypadku kotów! Podczas gdy psy to względni mięsożercy to koty są w tej kwestii bezwzględne i nie czerpią żadnych żywieniowych korzyści ze spożywania produktów pochodzenia roślinnego – ich obecność w karmie jest absolutnie zbędna. W przypadku psów zboża same w sobie również, natomiast owoce lub warzywa są już mile widziane ze względu na zawartość witamin i innych związków mających znaczenie w utrzymaniu dobrego ogólnego stanu zdrowia 😊

Przy wyborze karm zatem – czego powinniśmy unikać? Wystarczy na sam początek, że zwrócimy uwagę na precyzję sformułowań przekazanych nam przez producenta. Unikajmy karm, na których widzimy ogólnikowe określenia takie jak „produkty roślinne”, „produkty pochodzenia zwierzęcego”, „zboża”. Starajmy się wybrać taką, której etykieta daje nam większą niż mniejszą pewność co do tego co dajemy swojemu psu lub kotu. Samo zaufanie bowiem wzbudza to, że producent szczerze chce podzielić się z nami tym co jest w paczce karmy i nie kryje się za ogólnikami stanowiącymi wszystko i nic.

Dodatkowo – nie sugerujcie się napisami typu „super premium”, „premium” które często wielkimi literami napisane są na froncie. Są to jedynie chwyty marketingowe nieregulowane żadnymi przepisami – co za tym idzie, nawet karma o najgorszym składzie może mieć na sobie taką reklamę.

Oprócz etykiet jednak jest jeszcze jeden aspekt, na który warto zwrócić uwagę w przypadku karm suchych: kształt i kolor. Dlaczego? W przypadku kształtu nie sięgajmy po zmyślnie ukształtowane chrupki – kształtowanie bowiem wymaga wielu dodatków węglowodanowych na rzecz białkowych które umożliwiają utrzymanie ich formy. Kolor odbiegający od standardowego czyli brązowego w różnych odcieniach świadczy najpewniej o tym, że do krokiecika zostały dodane barwniki chemiczne, które są kompletnie zbędne w diecie zwierząt a wręcz szkodliwe.  

Aby podsumować przedstawiamy kilka złotych, krótkich zasad którymi można kierować się w sklepie zoologicznym lub markecie:

1.       Zachowana zasada „pierwszego miejsca etykiety”, czyli aby na tymże pierwszym miejscu widniało mięso w jednym z akceptowalnych sformułowań – szukajcie takich, aby mieć pewność jakie mięso jest w środku (kurczak, indyk, wołowina, renifer itp.), jakie jego części  (mięso mięśniowe czy podroby) oraz w jakiej zawartości.

2.       Brak zbóż lub jak najmniejsza ich ilość – zboża są wypełniaczem oraz surowcem umożliwiającym łatwą obróbkę zwłaszcza w przypadku karm suchych, jednak dla zwierząt nie stanowią żadnego istotnego źródła związków odżywczych. Zwróćcie także uwagę na to, że często producenci by usunąć z pierwszego miejsca etykiety zboża rozdrabniają je na poszczególne frakcje (np. pszenica, otręby z pszenicy, gluten pszenny itp.) co sumarycznie daje ich bardzo dużą zawartość.

3.       Zwróćmy uwagę, czy dana karma jest pełnoporcjowa czy uzupełniająca – wybierzmy zgodnie z tym, czy chcemy by posiłek był dla naszego zwierzaka podstawą żywienia czy też smakołykiem, to bardzo ważne!

4.       Oprócz aspektów etykietowych zerknijmy na formę krokiecików w karmach suchych – czy są proste i o jednolitym kolorze. Nie wybierajmy karm o kosmicznych kształtach chrupek, odrzućmy także te „różnokolorowe”.

5.       Starajmy się unikać – podobnie jak w przypadku produktów spożywczych ludzkich – karm wzbogacanych o konserwanty, emulgatory oraz inne mniej lub bardziej „skomplikowane” składniki.

Karmienie naszych zwierzaków równa się jednoznacznie z ich zdrowiem – poświęćmy więc te kilka minut aby dokładnie przeanalizować etykietę i zweryfikować skład karmy. Nasi podopieczni są zdani tylko na nas i to my odpowiadamy za ich dietę, dlatego postarajmy się by była ona jak najzdrowsza i dla nich odpowiednia. 😊

No Comments

Post a Comment